Hrabia zrobił krok w jej stronę.

  • Tacjana

Hrabia zrobił krok w jej stronę.

08 August 2022 by Tacjana

- Nie tak szybko, Alexandro. Proszę dotrzymać umowy. I nie udawać, że jest pani zakłopotana moją prośbą. - Żądaniem. - Mniejsza o słowa. Patrzyła na niego przez dłuższą chwilę. Tego wieczoru brzemię trosk niemal ją przytłaczało. Jeśli ktokolwiek mógł jej ulżyć, to tylko Lucien Balfour. - Muszę zachować dużą ostrożność, jeśli chodzi o moją rodzinę. Wziął ją za rękę i poprowadził ku ciemnej bibliotece. - Dlaczego? - Jeśli oni, zwłaszcza mój wuj, wyprą się mnie publicznie, będę całkiem bezbronna. Nic nie widziała, ale hrabia pewnie poruszał się w mroku. Pchnął ją delikatnie na miękką sofę i zapalił lampę. Potem usiadł tak blisko, że ich uda się stykały. - A potrzebuje pani ochrony, bo?... - Bo tylko ich poparcie, świadome lub nie, wstrzymuje falę plotek. Lucien powoli wyciągnął rękę i zdjął klamrę z jej włosów. Zadrżała, gdy wsunął w nie dłonie. - Nie mówi pani wszystkiego - stwierdził cicho, przytulając policzek do złotej kaskady. - Ja... O, Boże. - Słucham. Oddychała coraz szybciej. - Lady Welkins mnie nienawidzi. Długie palce przeczesały jej włosy. - Nie zrobiła pani nic złego. Oparła się o jego ramię i zamknęła oczy. - Zepchnęłam lorda Welkinsa ze schodów. Ręce znieruchomiały. - Dlaczego? - To był wypadek - odparła drżącym głosem. - W dużej mierze wypadek. - Miał kilka kochanek, o ile sobie przypominam - powiedział hrabia spokojnym głosem i zaczął zdejmować jej rękawiczkę. Przebiegło ją dziwne drżenie. Wstrzymała oddech. - Tak. Zapragnął kolejnej. - Odmówiła pani. - Powiedziałam mu, że nie po to się zatrudniłam w jego domu. - Chyba już słyszałem podobną przemowę. - Zakreślił kółko po wewnętrznej stronie jej dłoni. - W przeciwieństwie do pana nie chciał czekać, aż zmienię zdanie. Palec zatrzymał się na chwilę, po czym na nowo podjął wędrówkę. - I zmieniła je pani? Spojrzała na niego oburzona. - Milordzie, ja... - Proszę zamknąć oczy - polecił tym samym cichym głosem. - I odprężyć się. Wcale nie czuła się odprężona, ale o dziwo, bezpieczna... i oszołomiona, co bez wątpienia było celem hrabiego. - Wracałam do sypialni lady Welkins. Niosłam dla niej książkę. Czekał na podeście. Pchnął mnie na balustradę. Lucien powoli ściągnął jej prawą rękawiczkę. - Zrobił pani krzywdę? - Nie. Pocałował mnie. Byłam całkiem zaskoczona. Potem zadarł mi spódnicę i... - Umilkła. - Odepchnęłam go z całej siły. - Więc dlaczego pani powiedziała, że to był „w dużej mierze wypadek”? - Wiedziałam, że stoimy na skraju podestu. - Ale nie wiedziała pani, że lord Welkins spadnie ze schodów i dostanie apopleksji.

Posted in: Bez kategorii Tagged: ewelina cnota, karta kochankowie tarot, fryzura ala irokez,

Najczęściej czytane:

tradycje liguryjskie ze starorosyjskimi, przygotowała

rodzaj kulebiaka - delikatnie marynowane miejscowe ryby w otulinie ze złocistego ciasta, podane ze śmietanowo-grzybowym sosem. ... [Read more...]

- A gdyby zadzwonił - dodał Jack - to nie chcę z nim

rozmawiać, okej? - Okej. - Pójdę się teraz położyć. ... [Read more...]

męki z powodu faktu, że Tony nadal zachowywał się

wobec Iriny jak normalny ojciec. Nie wzorowy, ale też nie żaden potwór. Mogłybyśmy zostać, myślała. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.autonaprawy.zgora.pl

WordPress Theme by ThemeTaste